Banki wykorzystują fintechy do zwalczania dużych zagrożeń technologicznych

W szybko zmieniającym się krajobrazie finansowym tradycyjne banki zwracają się do partnerstw z branżą fintech , aby odeprzeć rosnące zagrożenie stwarzane przez gigantów Big Tech. Według najnowszego raportu Economist Impact prawie połowa wszystkich banków rozważa przejęcie większościowych udziałów w spółkach fintech jako strategiczne posunięcie mające na celu ochronę swojej pozycji w sektorze płatności – podaje Finextra .
To kompleksowe badanie przeprowadzone na zlecenie podstawowej platformy bankowej Temenos i oparte na ankietach przeprowadzonych w 300 bankach pokazuje, że 40% tych instytucji postrzega gigantów technologicznych, takich jak Google i Microsoft, jako swoich głównych konkurentów w ciągu najbliższych pięciu lat. Raport podkreśla rosnący wpływ i zagrożenie, jakie stanowią firmy takie jak Apple Pay i PayPal, które zdobyły znaczny udział w rynku, zacierając tradycyjne granice między bankowością, płatnościami i działalnością komercyjną.
Ponieważ preferencje konsumentów coraz bardziej kierują się w stronę superaplikacji typu „wszystko w jednym”, a niezadowolenie rośnie w związku z szybkością i kosztem tradycyjnych przelewów bankowych, firmy Big Tech wykorzystały okazję do wejścia na rynek płatności. Ta zmiana dynamiki skłoniła prawie połowę ankietowanych banków do rozważenia nabycia większych udziałów w firmach fintech. Celem jest skonsolidowanie ich obecności na rynku i rozwój usług płatności online zdolnych konkurować z uznanymi gigantami technologicznymi.
Mick Fennell, dyrektor linii biznesowej w Temenos Payments, tak skomentował zmieniające się pole bitwy dla banków, stwierdzając: „Nowym polem bitwy dla banków toczy się o przyszłość branży płatniczej. Następna generacja wymaga nowego poziomu wyrafinowania, jeśli chodzi o płatności natychmiastowe. Banki, które chcą prosperować w ciągu następnej dekady, muszą mieć możliwość wprowadzenia oferty, która jest natychmiastowa, płynna i bezpieczna, aby nadal móc działać jako dostawcy codziennych płatności dla swoich klientów i być na bieżąco z oczekiwaniami stawianymi przez światowy rynek. technologiczni giganci.»
Czując presję nieustannego postępu firm Big Tech, banki wzywają organy nadzoru finansowego do ograniczenia działalności tych gigantów technologicznych i wprowadzenia zwiększonego nadzoru w ramach zasady „taka sama działalność, te same zasady”. Starszy członek zarządu Banku Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) podkreślił potrzebę skoordynowanej reakcji regulacyjnej w celu ograniczenia władzy graczy z branży Big Tech, takich jak Amazon, Apple i Google. Argumentowali, że istniejące ramy regulacyjne „nie odpowiadają zamierzonemu celowi”.
Augustus Carsens, dyrektor generalny BIS, wyraził obawy, że połączenie kontroli Big Tech nad danymi użytkowników z ich ogromnym rozmiarem i zasięgiem klientów może spowodować szybkie zakłócenia w branży usług finansowych, stawiając uznane banki w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej. Stwierdził: „Uzasadnione jest ponowne przemyślenie kwestii regulacyjnych i najwyższy czas rozważyć konkretne opcje działania”.
W Stanach Zjednoczonych Biuro Ochrony Finansów Konsumentów zaproponowało niedawno przepis, który nakładałby na niebankowe firmy finansowe obsługujące ponad pięć milionów transakcji rocznie te same standardy regulacyjne, co duże banki i spółdzielcze kasy pożyczkowe. Zasada ta obejmowałaby około 17 firm o znanych nazwach, w tym Google, Apple, PayPal i operator CashApp Block. Firmy te będą zobowiązane do przestrzegania odpowiednich przepisów dotyczących transferu środków, prywatności i ochrony konsumentów.
W miarę nasilania się walki o dominację w sektorze finansowym banki zdają sobie sprawę z konieczności adaptacji i innowacji poprzez nawiązywanie partnerstw z branżą fintech, aby przeciwdziałać stale rosnącemu wpływowi gigantów Big Tech. Czas pokaże, jak ten ewoluujący krajobraz wpłynie na przyszłość bankowości i płatności.